Zaczynam dzień z Ewangelią

Dopóki będą toczyć się naprzód dzieje świata, dopóki Pan powtórnie nie nadejdzie, trzeba nam uzbrojonym we wiarę, nadzieję i miłość, a ponadto w rozsądek, oczekiwać Oblubieńca.

Pełny tekst czytań wraz z komentarzem >>

Poślubieni przez Boga

Jesteśmy ludem Bożym. Ludem Nowego Przymierza. Umiłowani, wybrani i poślubieni. Dzisiejsza liturgia słowa przypomina nam o tym i uzmysławia, jak bardzo Bóg nas umiłował. Czy to wystarczy, abyśmy na wieki zażywali szczęścia i miłości u boku Boga samego? Z jednej strony, bez pomocy łaski Bożej, gdybyśmy nie wiem jak się starali, nie osiągniemy chwały nieba. Jesteśmy wszakże zbawieni mocą zasług Jezusa Chrystusa. Aby jednak nie popadać w błędy protestantyzmu, trzeba raz jeszcze wczytać się z uwagą w przypowieść o pannach mądrych i głupich, jak określano je kiedyś, czy roztropnych i nierozsądnych, jak tłumaczy się tę przypowieść dziś.

Owszem, Jezus nas Zbawił. Poślubił nas Bogu. Kościół więc stał się Oblubienicą Jezusa Chrystusa. Jednak dopóki będą toczyć się naprzód dzieje świata, dopóki Pan powtórnie nie nadejdzie, trzeba nam uzbrojonym we wiarę, nadzieję i miłość, a ponadto w rozsądek, oczekiwać Oblubieńca. Nie możemy stać się ospali wskutek pokus i doczesnych pragnień, ale nasze serce musi przygotowywać się na tę doniosłą chwilę.

Poślubieni Bogu nie jesteśmy już dłużej panną na wydaniu. Nie wolno nam puszczać oka do bożków tego świata i ulegać mirażom ducha tego świata, c się zwieść pożądliwości ciała, oczu i pysze tego żywota. Kościół jako małżonka Baranka musi żyć już teraz pragnieniem pełnego zjednoczenia z Jezusem. Tkwiąc w sprawach tego świata trzeba nam rzucać światło wiary na sprawy doczesne, nie zaś pozwalać, aby mroki doczesności zaciemniały nam obraz tego, co Bóg chce nam dać w życiu przyszłym. Żyć momentem spotkania z Chrystusem, to miłować Boga ponad wszystko. Sprawić, że będziemy głusi na powabny głos „cudzołożników obcujących z pogańskimi bożkami”. Droga wiary, nadziei i miłości jest drogą wymagającą. Jest szlakiem, który wiedzie nas ku doskonałości, dlatego jak mawiał św. Jan Paweł II „musimy od siebie wymagać, nawet, gdyby inni od nas nie wymagali”.

Słowo Boże w praktyce

Bycie poślubionymi przez Boga, to szczególny rodzaj wybraństwa. Rozumieli to święci. Tak jak patronka dnia dzisiejszego św. Teresa Benedykta od Krzyża. Droga naukowej refleksji doprowadziła ją na nowo do wiary, i to już nie wiary Starego Zakonu, ale wiary Nowego Przymierza, wiary, zakorzenionej w dziedzictwie Abrahama i Mojżesza, ale wiary owocującej w Chrystusie. Tej wierze pozostała wierna aż do śmierci i to śmierci męczeńskiej. Cóż zatem mamy powiedzieć my, którzy zrodzeni w wierze poprzez chrzest od dziecka zostaliśmy wychowani w wierze ich Chrystus jest Oblubieńcem Kościoła?

Pytanie dla odważnych

Czy pamiętam, że w Kościele jesteśmy poślubieni Chrystusowi?

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama