Święty przed sułtanem

W najnowszej encyklice „Fratelli tutti” papież odwołuje się do spotkania św. Franciszka z Asyżu z sułtanem Malikiem-al-Kamilem. Warto przyjrzeć się bliżej, jak to spotkanie wyglądało. Po co święty stanął przed sułtanem?

Papież pisze o wielkim sercu św. Franciszka z Asyżu. Sercu, które nie znało granic. Święty, „nie lekceważąc trudności i niebezpieczeństw, poszedł na spotkanie z sułtanem z taką samą postawą, jakiej wymagał od swoich uczniów: aby, nie negując własnej tożsamości, »pośród saracenów i innych niewiernych [...] nie wdawać się w kłótnie ani w spory, lecz być poddanymi wszelkiemu ludzkiemu stworzeniu ze względu na Boga«. W tamtym kontekście było to żądanie niezwykłe. Uderza nas, jak osiemset lat temu Franciszek zalecał, by unikać wszelkich form agresji czy sporów, a także by żyć pokornie i po bratersku »w poddaniu«, także wobec tych, którzy nie podzielają ich wiary” - podkreśla w encyklice papież.

Podkreślając to, że św. Franciszek z Asyżu miał wielkie serce, zastanówmy się: po co on poszedł na spotkanie z sułtanem Malikiem-al-Kamilem. Mógł przewidywać, że jego wyprawa skończy się śmiercią. Mimo zagrożenia św. Franciszek stanął twarzą w twarz z sułtanem. Do spotkania doszło w 1219 roku w czasie trwania V krucjaty.

Co mówią źródła?

Źródła mówią jasno: chciał opowiedzieć o Chrystusie. Owszem, udał się tam z sercem pełnym pokoju i bez chęci sporów, ale z jasnym celem – przybliżenia muzułmanom Chrystusa, który umarł na krzyżu za każdego człowieka.
Św. Franciszek dotarł do Egiptu z włoskim oddziałem w 1219 roku, kiedy trwała V krucjata. Czy narażałby swoją głowę jedynie dla porozmawiania o rozejmie? Nie, w świętym była, paląca jego serce, chęć ogłoszenia sułtanowi Dobrej Nowiny. W jego życiorysie napisanym przez br. Tomasza z Celano, możemy przeczytać, że „zanim dostał się do sułtana został pochwycony przez jego ludzi, obrzucony obelgami i pobity, ale się nie przeraził. Nie dał się zastraszyć groźbami tortur ani nie uląkł się zagrożenia śmiercią. Wszakże, chociaż wielu odnosiło się do niego wrogo i ze wstrętem, to jednak sułtan przyjął go bardzo uprzejmie. Jak mógł, tak go uczcił, a ofiarowawszy mu wiele darów, usiłował go nakłonić do bogactw doczesnych. Ale kiedy spostrzegł, że on jak najbardziej wszystko to uważa za śmiecie, był pełen podziwu dla niego i patrzył nań jako na męża niepodobnego do wszystkich innych. Poruszony jego słowem, słuchał go bardzo chętnie”. Jak mocne musiały być to słowa? O czym mówił św. Franciszek, że wzbudził tak wielkie zainteresowanie sułtana?

Uznaj Chrystusa

Kolejne źródła podają, że św. Franciszek kierował się chęcią nawrócenia wielu muzułmanów na wiarę w Chrystusa. Nie mógł więc, nie wspomnieć o swoim Mistrzu i Panu samemu sułtanowi. Jest o tym przekonany św. Bonawentura, który pisząc życiorys św. Franciszka, ujął w nim następujące zdanie odważnego Biedaczyny, mówiące o próbie ognia: „Jeśli zechcesz mi obiecać w imieniu swoim i swojego ludu, że przyjmiecie wiarę Chrystusową, gdy wyjdę z ognia niepoparzony, pójdę sam w ogień. Gdybym zaś spalił się, przypiszcie to moim grzechom. W przypadku zaś, gdyby mnie zachowała moc Boża, obiecajcie mi, że uznacie Chrystusa, moc i mądrość Bożą, prawdziwego Boga i Pana, Zbawiciela wszystkich”. Mocne i jednoznaczne słowa. Czy sułtan Malik-al-Kamil przyjął wtedy tę propozycję? Wg św. Bonawentury tak się nie stało. Sułtan bał się bowiem buntu swojego narodu. Był jednak pod wrażeniem św. Franciszka, gdyż nie wierzył, że którykolwiek z jego ludzi mógłby podjąć się takiej próby. Co więc udało się uzyskać św. Franciszkowi? Co przyniosła rozmowa, która sama w sobie, była przecież dobra i miała pokojowe nastawienie? Przyniosła przychylność wobec samego Zakonu św. Franciszka. Franciszkanie mogli z czasem powrócić do Ziemi Świętej i są w niej obecni aż do dziś. Natomiast sam św. Franciszek, widząc, że nie uda mu się nawrócić muzułmanów na wiarę w Chrystusa, powrócił do Asyżu, gdzie zajął się swoją wspólnotą. Tyle dowiadujemy się od św. Bonawentury. Czemu nie mielibyśmy mu wierzyć? Czemu też nie wierzyć br. Tomaszowi? Ich teksty są bardzo spójne. Tak, św. Franciszek chciał przyprowadzić muzułmanów do Chrystusa.

« 1 »

reklama

reklama

reklama