Papież: imiona chorych i poranionych są zapisane w niebie

Przybywając do szpitala Zipmeto Papież Franciszek nazwał go znakiem Bożej miłości. Przebywają w nim osoby chore na AIDS, nosiciele wirusa HIV, dotknięci rakiem, oraz gruźlicą, a także niedożywieni, głównie dzieci oraz młodzież.

W swoim przemówieniu Ojciec Święty nawiązał do ewangelicznego opowiadania o miłosiernym Samarytanininie. Wszyscy, którzy znaleźli się w ośrodku przypominają człowieka porzuconego na skraju drogi.

Znaleźli się jednak ludzie, którzy się zatrzymali i okazali współczucie, tacy, którzy nie stwierdzili, że nic nie da się zrobić oraz podjęli trud znalezienia rozwiązań, aby pomóc potrzebującym. Pracujące tutaj osoby usłyszały niemal niezauważalne wołanie wielu kobiet, żyjących w poczuciu wstydu, zepchniętych na margines oraz osądzanych przez innych.

Papież – wspólnota staje się wyrazem Serca Jezusa

    “W ten sposób wszyscy, którzy są częścią tej wspólnoty szpitalnej, wyrażają to, co jest w Sercu Jezusa. On pragnie, aby nikt nie miał poczucia, że jego wołanie nie zostało wysłuchane. Jesteście znakiem tego, jak dzielić się z potrzebującymi, aby nie tylko otrzymali pomoc, ale poczuli obecność brata i siostry – podkreślił Franciszek. Ubodzy potrzebują osobistego zaangażowania wszystkich tych, którzy słyszą ich wołanie. Troska wierzących nie może się ograniczać tylko do koniecznej pomocy, chociaż na początku jest ona niezbędna, ale wymaga też miłości, która szanuje drugiego jako osobę i zabiega o jego dobro.”

Ośrodek doświadczył w przeszłości problemów finansowych. Nie ostudziło to jednak zapału jego pracowników, ale pobudziło ich do jeszcze cięższej pracy na rzecz potrzebujących i pokornego wyciągania ręki z prośbą o wsparcie. Zdaniem Papieża to właśnie ta pokorna postawa zrodziła wyjątkowe owoce.

Papież – trzeba podnosić leżących na skraju drogi

    “Tekst przypowieści o miłosiernym Samarytaninie kończy się opisem, że zawiózł on rannego do gospody, przekazał część zapłaty gospodarzowi i obiecał dopłacić po powrocie, gdyby to było konieczne. Pan potraktował was tak samo. Dał wam wszystko, co potrzebne aby pomagać potrzebującym. Dzięki temu około stu tysięcy dzieci może pisać dalej swoją historię, wolną od wirusa HIV i choroby AIDS. Dotyczy to wielu osób, które dziś są radosne, bo były właściwie leczone, z poszanowaniem ich godności osobistej i są teraz znakiem nadziei dla wielu ludzi. Ich radość może być isnpiracją dla innych, którzy jeszcze – podobnie jak ów Samarytanin – leżą na poboczu drogi i wołają o pomoc.”

Ojciec Święty przypomniał za zakończenie, że imiona osób zranionych i cierpiących zostały zapisane w niebie i są pobłogosławieni przez Ojca niebieskiego. Udzielając błogosławieństwa zebranym wezwał do dalszego rodzenia nadziei w ludzkich sercach.

Źródło: www.vaticannews.va

« 1 »

reklama

reklama

reklama