Nikt nie jest poza zasięgiem Boga. Trzeba się modlić za pracowników aborcyjnych

„Wiem osobiście z pracy w Planned Parenthood i jak zagubiona i zwiedziona byłam, że nikt nie jest poza zasięgiem Boga” – powiedziała Sue Thayer, która obecnie jest działaczką pro-life. Odniosła się do historii dr Leany Wen, którą PP zwolniło za dostrzeganie w nienarodzonym dziecku człowieka.

Sue Thayer, obecnie działaczka pro-life, odpowiedziała na nową książkę dr Leany Wen, byłej prezes Planned Parenthood, która ujawnia kulisy działań Planned Parenthood. Wen napisała między innymi, że członkowie zarządu Planned Parenthood potępili jej podejście polegające na skupieniu się na zdrowiu publicznym zamiast na polityce proaborcyjnej.

Dlatego Thayer powiedziała, że nie była zaskoczona, gdy Wen, kierownik Planned Parenthood, została zwolniona w 2019 roku po ośmiu miesiącach pracy.

„Napisała, myślę, że to był lipiec 2019 roku, serdeczny artykuł o jej własnym poronieniu i powiedziała tam, że jej syn stracił młodszego brata lub siostrę” – powiedział Thayer, przywołując historię Wen opublikowaną w „Washington Post”. „W momencie gdy to przeczytałem, pomyślałam: «Och, nie będzie tam długo, ponieważ Planned Parenthood nie mówi o żadnym nienarodzonym dziecku jako o niemowlęciu”.

Zaznaczyła, że Wen musiała zostać zwolniona, ponieważ widziała w swoim nienarodzonym dziecku, które straciła, człowieka. Pokazanie matczynego serca przelało czarę.

Thayer zauważyła ewolucję Planned Parenthood dotyczącą podejścia do aborcji.

„We wczesnych latach, kiedy tam pracowałam, w latach 90, a nawet na początku 2000 roku, mówiono o tym, aby aborcja była bezpieczna, legalna i rzadka. To była ich mantra” – powiedziała. „Teraz jest oczywiście «za darmo, na żądanie i bez przepraszania»”.

Thayer domyśliła się, że podczas pobytu w Planned Parenthood Wen zobaczyła, jak bardzo proaborcyjna jest to organizacja. Thayer stwierdziła też, że chociaż wie, że Wen popiera aborcje, „istnieją różne poziomy szaleństwa”.

Thayer, która obecnie pełni funkcję dyrektora organizacji pro-life 40 Days for Life, poradziła także, jak najlepiej dotrzeć do osób pracujących w branży aborcyjnej.

„Módl się. Myślę, że to najlepsza rzecz” – powiedziała. „Spróbuj zasiać nasiona u pracowników. Jeśli jesteś na czuwaniu 40 Dni dla Życia, po prostu modlisz się na chodniku i masz możliwość okazania życzliwości pracownikowi, niezależnie od tego, czy jest to tylko uśmiech, czy pomachanie”.

Poprosiła też o modlitwę za Wen.

„Módlmy się za doktor Wen. Módlmy się, aby jej serce zmiękło dla życia” – powiedziała. „Wiem osobiście z pracy tam i jak zagubiona i zwiedziona byłam, że nikt nie jest poza zasięgiem Boga”.

Podkreśliła, że Bóg kocha także tych, którzy pracują w branży aborcyjnej. Oni też są dziećmi Boga, kochanymi tak jak wszyscy inni. „Naszym zadaniem jest po prostu pokazać miłość Jezusa Chrystusa, a rezultaty pozostawić Jego działaniu”.

Źródło: CNA


« 1 »

reklama

reklama

reklama