Strona główna
opoka.org.pl
2019-07-19 16:56
Łukasz Żuk / Magdalena Rogucka

Luksus na pielgrzymce?

Gościnność, uśmiech i rodzinna atmosfera to określenia, które bardzo często padają z ust pielgrzymów, zmierzających do Ostrej Bramy. Pątnikom zapadają w sercu nie tylko przeżycia duchowe, lecz także wartość spotkania z miejscowymi ludźmi. Luksus w kontekście pielgrzymki to niekoniecznie kategoria odnosząca się do dóbr materialnych, ale czegoś znacznie cenniejszego…

Ekumeniczna Piesza Pielgrzymka zmierza do Wilna przez Białoruś. Zarówno na Białorusi, jak i na Litwie spotykani ludzie są Polakami, ale w wyniku kształtowania się granic zostali poza terytorium Polski. Właśnie za naszą wschodnią granicą mieszkają ludzie, do których pielgrzymi pragną wracać każdego roku. Ilu pątników, tyle pięknych i wzruszających historii opisujących krótkie (niezwykle wartościowe) spotkania.

Dlaczego właściwie każdego roku ok. 500 osób decyduje się wyruszyć na pielgrzymi szlak? Odpowiedzią na to pytanie będą słowa Marka Kamińskiego:

Może dlatego ludzie chcą podróżować, bo odcinają się wtedy od wielu problemów, mogą się skupić na jednym zagadnieniu. Poczuć świat na nowo. Zyskać świeżość widzenia.

„Jednym zagadnieniem” będzie niewątpliwie Bóg, którego pielgrzymi odkrywają nie tylko w otaczającej przyrodzie, lecz także spotykanych ludziach. Kilku pielgrzymów zechciało podzielić się swoimi wspomnieniami:

„W niewielkiej miejscowości Raduń (w pobliżu granicy z Litwą) poznałyśmy Anię, która wzięła nas pod swój dach. Pani Ania nie dość, że zapewniła rodzinną atmosferę, to jeszcze zostawiła nam na noc do dyspozycji całe mieszkanie. Zapytałyśmy «A gdzie Pani będzie spała?». Gospodyni z uśmiechem odpowiedziała, że pójdzie spać do sąsiadki piętro niżej i zostawia nam klucze od mieszkania. Byłyśmy pod ogromnym wrażeniem gościnności Ani oraz niesamowitego zaufania, jakim nas obdarzyła. Następnego dnia ze łzami w oczach nas żegnała. Mimo tak krótkiego spotkania zrodziła się między nam więź, którą trudno opisać. W każdym razie łzy gospodyni i jej wnętrze zrobiły na nas niebywałe wrażenie! Oczywiście jesteśmy w stałym kontakcie” – relacjonuje Monika.

Kolejną bardzo wzruszającą historią podzielił się Adam:

„Dotarliśmy do Jezior – wsi w obwodzie grodzieńskim, która liczy niewielu mieszkańców. W większości są to ludzie starsi. Dziewięć osób (razem ze mną) zostało przygarniętych przez małżeństwo w sędziwym wieku. Pani Jagna z mężem Michałem to ponad 80-letni mieszkańcy Jezior, którzy utrzymują się z pracy własnych rąk. To co od razu rzuciło się w oczy po przyjściu do gospodarzy, to po prostu bardzo skromne warunki, w jakich żyją starsi ludzie. Widząc, jak mieszkają, w ogóle nie oczekiwaliśmy zbyt wiele. Gospodarze robili co mogli, żeby nas jak najlepiej ugościć. Wyrazem tego były prezenty w postaci czekolady. Ku zaskoczeniu wszystkich zaproszono nas na kolację. Stół był zastawiony jak na wigilię. Widząc to wszystko, trudno nam było zjeść przygotowany posiłek, bo wiedzieliśmy, że większość produktów była zbierana przez cały rok i czekała do sierpnia, żeby tylko pielgrzymi mogli z nich skorzystać. Ta otwartość domu to jedno, ale to, co szczególnie zapamiętałem, to radość ze spotkania z nami i płomień miłości w oczach gospodarzy. Pod ich dachem, mimo że w skromnych warunkach, czuliśmy się po prostu jak u najukochańszych dziadków”.

Marlena również zechciała opowiedzieć o swoim spotkaniu:

„W Jaszunach (ok. 30 km od Wilna) poznałam przesympatyczne rodzeństwo oraz ich rodziców. Już od trzech lat razem ze znajomymi mamy okazję do zregenerowania się w malowniczym otoczeniu. Dom jednorodzinny otoczony mnóstwem drzew, wokół zapach świeżo skoszonej trawy, szum rzeki, pyszne regionalne jedzenie – to wszystko sprawiło, że poczułam się sielsko i mogłam zachwycić się otaczającą mnie przyrodą. Pobyt u Cześka i Eli to coś, co do teraz wspominam z uśmiechem. A dlaczego? Wspólna kolacja co roku jest okraszona łzami, ponieważ Czesiek ma niesamowite poczucie humoru, opowiada przeróżne, śmieszne historie. Niesamowite ciepło, gościnność i uśmiech powodują, że chcemy tam wracać i miło wspominamy spędzony tam czas. Mimo upływu lat mamy ze sobą kontakt, co podtrzymuje relację, która zaczęła się kilka lat temu”.

Podobnych historii można by podać wiele. Spotkani ludzie, często bardzo prości, mimo skromnego życia są niesamowicie bogaci wewnętrznie. Są żywym świadectwem wiary i poprzez drobne gesty, uczą pątników jak ważny jest drugi człowiek. Pielgrzymi podkreślają, że ich doświadczenia cały czas uczą, aby żyć tu i teraz, nie przywiązywać się do rzeczy materialnych i żeby doceniać, to co się ma. Ludzie mieszkający na terenie Białorusi i Litwy pokazują, że jest naprawdę sporo ludzi, którzy nie tylko otwierają swoje domy, lecz przede wszystkim serca. Przytoczone świadectwa pielgrzymów pokazują, że tytułowy luksus to wyjątkowa lekcja otwartości, pokory, wdzięczności i miłości do drugiego człowieka.

Pątnicy zwracają uwagę, że nawet najciekawsza opowieść nie zastąpi własnych przeżyć. Jeśli chcesz doświadczyć niezapomnianych spotkań, dołącz do nas i wyrusz na Ekumeniczną Pieszą Pielgrzymkę do Wilna!


Więcej ważnych i ciekawych artykułów na stronie opoka.org.pl →


Podziel się tym materiałem z innymi:


 

Polecamy