Strona główna
opoka.org.pl
2018-11-15 12:13
Wydawnictwo Promic

Córki światłości i synowie dnia

Rozpaleni ogniem wiary. Świadectwa młodych błogosławionych i świętych

Autor/źródło: Wydawnictwo Promic

Zbiór artykułów przedstawiających sylwetki młodych świętych i błogosławionych, żyjących w różnych czasach i epokach. Oprócz tych wyniesionych na ołtarze książka przybliża również postacie współczesnych świadków wiary, pochodzących z wielu zakątków świata, którym przyszło wyznawać swą miłość do Jezusa w często niełatwych okolicznościach.


"[...] Źródłem świętości jest miłość. Stworzeni z miłości, do miłości jesteśmy powołani. To powołanie realizuje się we wspólnocie: w Kościele, w rodzinie, narodzie, pośród innych ludzi, którzy – choć odmienni – również są dziełem Boga, Jego dziećmi powołanymi do życia. Miłość Boga nie ograniczyła się do stworzenia nas. Kiedy człowiek odwrócił się od Boga, kiedy łamał kolejne przymierza inicjowane przez Niego, Bóg posłał swojego Syna, gdyż tylko On mógł nas uwolnić z niewoli grzechu, egoizmu i samej śmierci. Świętość to nie odrealnienie, ucieczka od rzeczywistości, od samego siebie. Bóg zna nas bardziej, niż my siebie znamy. Świętość to prawda o nas, o celu naszego życia i naszym przeznaczeniu. Świętość to odkrywanie głębi życia, którego Dawcą jest On, nasz Ojciec, Pan nieba i ziemi. Prawo, które nam dał w postaci przykazań, ma nas chronić i wychowywać. Nosimy w sobie godność, której nie wyrażą nawet najbardziej wyszukane prawa człowieka ani której nie obroni żaden system polityczny, gdyż pochodzi ona od Boga i to On chce pozwolić nam ją odkryć.

Święty Piotr pisze:

Wy zaś jesteście wybranym plemieniem, królewskim

kapłaństwem, narodem świętym, ludem

[Bogu] na własność przeznaczonym, abyście ogłaszali

chwalebne dzieła Tego, który was wezwał

z ciemności do przedziwnego swojego światła;

wy, którzy byliście nie-ludem, teraz zaś jesteście

ludem Bożym, którzy nie dostąpiliście miłosierdzia,

teraz zaś jako ci, którzy miłosierdzia doznali.

(1 P 2, 9-10)

Świętość to nie jest stan perfekcji. Przekonał się o tym ewangeliczny bogaty młodzieniec (zob. Łk 18, 18-23), który zadowolony z siebie chciał od Jezusa otrzymać jakiś przepis na bycie jeszcze bliższym doskonałości. Gdy Ten zaprosił go do towarzyszenia Mu w prostocie i ubóstwie, niepocieszony młody człowiek odszedł smutny, „gdyż był bardzo bogaty”. W swoim własnym mniemaniu zbyt wiele miał do stracenia. Jezus mu nie wystarczał.

To, co jest tak ważne dla nas u Boga, ma często małą wartość, szczególnie gdy zdobywamy to bez rozeznania, bez pytania o Jego wolę. Doskonałość ewangeliczna to przylgnięcie do Jezusa tak, by Jego spojrzenie stało się moim sposobem myślenia, tak by kierowały mną Jego uczucia, tak bym całym sobą mówił do Boga „Ojcze”. W przeciwnym razie Ewangelia stanie się tylko jeszcze jednym kodeksem postępowania nieróżniącym się zasadniczo od innych, a przez to stanie się ciężarem, którego bez łaski i tak nie będę w stanie unieść [...]".

ks. Eugeniusz Zarzeczny MIC

Więcej ważnych i ciekawych artykułów na stronie opoka.org.pl →


Podziel się tym materiałem z innymi:


 

Polecamy