Archidiecezja lwowska pożegnała kard. Mariana Jaworskiego

Archidiecezja lwowska pożegnała swojego pierwszego powojennego metropolitę.

Uroczystości żałobne odbyły się w leżącym tuż przy polsko-ukraińskiej granicy Lubaczowie. Przewodniczyli im biskupi z Lwowa oraz z Polski.

Jak podkreślił podczas pogrzebowej Mszy św. sprawowanej w lubaczowskiej konkatedrze abp Mieczysław Mokrzycki, metropolita lwowski, śp. kard. Marian Jaworski był na początku lat 90-tych dla umęczonego komunistycznym prześladowaniem Kościoła na Ukrainie, znakiem nadziei i wiary, że będzie jeszcze odbudowany. Kard. Jaworski wraz z nominacją na biskupa administratora w Lubaczowie zakończył etap powojennej historii skrawka archidiecezji lwowskiej, jaki pozostał w granicach powojennej Polski, i otworzył nowy, już w granicach niepodległej Ukrainy. Mówi o tym jego bliski współpracownik, bp senior diecezji charkowski-zaporoskiej Marian Buczek:

„Kiedy kard. Marian Jaworski przyszedł do Lubaczowa w 1984 roku, za herb obrał sobie bł. Jakuba Strzemię, patrona archidiecezji lwowskiej i słynne zawołanie: „Dla mnie żyć to Chrystus”. Od razu stało się wiadome, że nawiązuje on do tradycji archidiecezji lwowskiej. Kiedy Jan Paweł II przybył do Lubaczowa, przypomniał nam znaczenie tego miasta, które było częścią historycznej, bo liczącej ponad 600 lat archidiecezji lwowskiej. Tutaj ta tradycja była zachowana i trwała nieprzerwanie. W Lubaczowie zatrzymał się ostatni metropolita lwowski abp Eugeniusz Baziak oraz jego następcy. Ostatnim biskupem administratorem w Lubaczowie był kard. Marian Jaworski, który w 1991 roku został przeniesiony do Lwowa, już jako metropolita”.

W pamięci Polaków i Ukraińców kardynał Jaworski pozostanie jako wielki orędownik pojednania i współpracy obu narodów.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama