Jak co miesiąc, modlimy się w dwóch papieskich intencjach, ogólnej i ewangelizacyjnej. W pierwszej z nich, „aby we wszystkich częściach świata zniknęła plaga, jaką jest werbowanie dzieci żołnierzy”. Papież jest bardzo zaniepokojony tym smutnym zjawiskiem. Kiedy w swoim ubiegłorocznym Bożonarodzeniowym Orędziu „Urbi et Orbi” mówił o najsłabszych, których pozbawia się dziś ich ludzkiej godności, na pierwszym miejscu wymienił dzieci zmuszone do tego, by być żołnierzami. A spotykając się przed dwoma laty, 12 września 2014 r., z biskupami Demokratycznej Republiki Konga stwierdził w skierowanym do nich przesłaniu, że z przerażeniem myśli „o tych dzieciach, tych młodych ludziach, których wciela się siłą do walczących oddziałów i zmusza do zabijania swoich współobywateli”. Podczas swej ubiegłorocznej podróży do Afryki na spotkaniu z młodzieżą 28 listopada 2015 r. w stolicy Ugandy Kampali Franciszek wysłuchał m. in. świadectwa Emmanuela Odonkonyero, który był jednym z 60 tys. dzieci zmuszonych do walki w oddziałach rebelianckiej Armii Oporu Pana. Ojciec Święty tak do niego nawiązał w swoim przemówieniu:
„Wyobrażam sobie, i wszyscy razem możemy sobie wyobrazić cierpienia Emmanuela, kiedy widział, że jego koledzy są torturowani, gdy zobaczył, że zostali zamordowani. Ale Emmanuel był odważny, okazał męstwo. Wiedział, że jeśli go złapią podczas ucieczki, to go zabiją. Podjął ryzyko, zaufał Jezusowi i uciekł. A dziś jest tutaj wśród nas, po 14 latach, jako absolwent studiów z zakresu nauk administracyjnych. Nasze życie jest jak ziarno: trzeba umrzeć, aby żyć, czasami umrzeć fizycznie, tak jak stało się z kolegami Emmanuela”.
Papież poleca nam też intencję ewangelizacyjną na każdy miesiąc. W grudniu mamy się modlić, „aby ludy europejskie odkryły na nowo piękno, dobroć i prawdę Ewangelii, która napełnia życie radością i nadzieją”. Franciszek, choć został powołany na Stolicę Piotrową „z krańca świata”, z leżącej w Ameryce Południowej Argentyny, dobrze zna problemy Europejczyków. Jest głęboko zatroskany o to, by powrócili do swych chrześcijańskich, ewangelicznych korzeni, powtórnie odkrywając ich znaczenie i wartość. Tak mówił o tym przed dwoma laty, 25 listopada 2014 r., podczas swej wizyty w Parlamencie Europejskim w Strasburgu.
„Zachęcam was do pracy nad tym, by Europa na nowo odkryła swą dobrą duszę. Nieznany autor z II wieku w Liście do Diogneta napisał, że «czym jest dusza w ciele, tym są w świecie chrześcijanie». Zadaniem duszy jest wspierać ciało, być jego sumieniem i pamięcią historyczną. A Europę i chrześcijaństwo łączą dwa tysiące lat historii. Historia ta nie jest wolna od konfliktów i błędów, również grzechów, ale zawsze ożywiało ją pragnienie budowania dobra. Widzimy to w pięknie naszych miast, a jeszcze bardziej w pięknie licznych dzieł miłosierdzia i budującej ludzkiej współpracy, rozsianych na kontynencie. Tę historię w dużej części trzeba jeszcze napisać. Jest ona naszą teraźniejszością, a także naszą przyszłością. Jest naszą tożsamością. A Europa bardzo potrzebuje odkryć na nowo swoje oblicze, aby się rozwijać, zgodnie z duchem swoich ojców założycieli, w pokoju i zgodzie, bo sama nie jest jeszcze wolna od konfliktów”.
Przypomnijmy raz jeszcze intencje, które Papież poleca naszym modlitwom w tym miesiącu. Ogólną: „Aby we wszystkich częściach świata zniknęła plaga, jaką jest werbowanie dzieci żołnierzy”. Oraz ewangelizacyjną: „Aby ludy europejskie odkryły na nowo piękno, dobroć i prawdę Ewangelii, która napełnia życie radością i nadzieją”.
ak/ rv
Więcej ważnych i ciekawych artykułów na stronie opoka.org.pl →
Podziel się tym materiałem z innymi: