W Indiach Amoris laetitia odczytuje się inaczej niż na Zachodzie

„Nie koncentrujemy się na nauczaniu o rozwiedzionych w nowych związkach, lecz na towarzyszeniu parom w pierwszych latach małżeństwa, by pomóc im w przezwyciężeniu napotykanych trudności” – powiedział przewodniczący Episkopatu Indii.

Kard. Oswald Gracisas oświadczył, że indyjscy biskupi postanowili nie wydawać żadnego komentarza do 8. rozdziału adhortacji.

Jego zdaniem nauczanie Papieża Franciszka jest zakorzenione w adhortacji Familiaris consortio Jana Pawła II i tradycyjnej teologii morlanej, z tą jednak różnicą, że kładzie on większy nacisk na decyzje podejmowane w sumieniu odnośnie do ważności pierwszego związku. Kard. Gracias nawiązał do doświadczeń, jakie on sam wyniósł z wieloletniej pracy w trybunale kościelnym w Bombaju. Podkreślił, że są takie przypadki, kiedy nieważność pierwszego związku wydaje się jasna, ale nie można jej udowodnić.

Metropolita Bombaju uczestniczył w Rzymie w posiedzeniu Rady Kardynałów, która pomaga Papieżowi w reformie Kurii Rzymskiej. Przyznał, że jej członkowie zastanawiają się nad decentralizacją Kościoła i przeniesieniem niektórych uprawnień Stolicy Apostolskiej na lokalne episkopaty. Zdaniem kard. Graciasa jest to konieczne ze względu na wielkość Kościoła. „Mamy dziś na świecie 5100 biskupów i wszyscy podlegają bezpośrednio Papieżowi, bez żadnych ciał pośrednich. Potrzeba czegoś nowego, aby pomóc Ojcu Świętemu i samym biskupom” – uważa indyjski kardynał. Zaznaczył, że dziś Kościoły lokalne są już lepiej przygotowane, posiadają dobrze wykształconą kadrę, której w przeszłości brakowało.

Rozmawiając z amerykańskim dwutygodnikiem Nathional Catholic Reporter, kard. Gracias ujawnił również, że wbrew wcześniejszym zapowiedziom w tym roku prawdopodobnie nie dojdzie do skutku papieska podróż do Indii. Rozmowy z rządem za bardzo się przeciągają, a premier Modi ma już zajęte terminy na ten rok – powiedział przewodniczący Episkopatu Indii.

kb/ rv, ncr

« 1 »

reklama

reklama

reklama