Papież: Bóg nie może się obyć bez człowieka

„Bóg nie może się obyć bez nas: On nigdy nie będzie Bogiem «bez człowieka». Ta pewność jest źródłem naszej nadziei” – mówił Papież w czasie dzisiejszej audiencji ogólnej.

Papież poświecił dzisiejszą katechezę tematowi modlitwy „Ojcze nasz”, a dokładnie jednemu słowu: „Ojcze”. W nim bowiem – powiedział Franciszek - streszcza się cała tajemnica modlitwy chrześcijańskiej. Dodał, iż trzeba mieć odwagę, by do Boga mówić „Ojcze”. Doskonale oddaje to liturgia, która zapraszając nas do wspólnotowego odmówienia modlitwy Jezusa, używa sformułowania: „ośmielamy się mówić”.

„W istocie przyzywanie Boga imieniem «Ojcze» nie jest bynajmniej czymś oczywistym. Bylibyśmy skłonni do używania tytułów wznioślejszych, które wydają się okazywać więcej szacunku dla Jego transcendencji. Natomiast przyzywanie Go jako Ojca stawia nas w relacji zażyłości z Nim, jak dziecko, które zwraca się do swojego tatusia, wiedząc, że jest przez niego kochane i otoczone opieką. To jest wielka rewolucja, jaką ​chrześcijaństwo wnosi do psychiki religijnej człowieka. Tajemnica Boga, który stale nas fascynuje i sprawia, że ​​czujemy się małymi, ale już nie przeraża, nie powala, nie przytłacza. Jest to rewolucja, którą trudno nam przyjąć w naszej ludzkiej duszy; tak bardzo, że nawet w opisach zmartwychwstania mowa jest o tym, że kobiety zobaczywszy pusty grób i anioła «uciekły [...] ogarnęło je bowiem zdumienie i przestrach» (Mk 16,8). Ale Jezus objawia nam, że Bóg jest dobrym Ojcem, i mówi nam: «Nie lękajcie się»” – powiedział Papież.

Franciszek przywołał także przypowieść o miłosiernym Ojcu. Podkreślił, iż dla swoich synów jest on wyłącznie miłością, ojcem, który nie karze.

„Jezus mówi, że Bóg jest Ojcem, ale nie na sposób ludzki, bo nie ma na tym świecie ojca, który zachowywałby się jak bohater tej przypowieści. Bóg jest Ojcem na swój sposób: dobrym, bezbronnym wobec wolnej woli człowieka, potrafiącym jedynie na różne sposoby wypowiadać słowo: kocham. Kiedy zbuntowany syn roztrwoniwszy wszystko, w końcu wraca do domu, ów ojciec nie stosuje kryteriów ludzkiej sprawiedliwości, ale przede wszystkim odczuwa potrzebę przebaczania, a swoim uściskiem daje synowi do zrozumienia, że przez cały ten długi czas nieobecności brakowało mu go, boleśnie go brakowało jego ojcowskiej miłości. Jakże niezgłębioną tajemnicą jest Bóg, który żywi miłość tego rodzaju wobec swoich dzieci!” – kontynuował Ojciec Święty.

Papież zaznaczył, iż św. Paweł nie czuł się na siłach, aby przetłumaczyć na język grecki słowo, które Jezus wypowiedział po aramejsku „abbà” i zawsze przytacza je w oryginale. Gdyby je przetłumaczyć, należałoby użyć słów: „tatusiu”, „tatko”.

„Nigdy nie jesteśmy sami. Możemy być dalecy, wrodzy, możemy nawet określać siebie jako «bezbożnicy». Ale Ewangelia Jezusa Chrystusa objawia nam, że Bóg nie może obyć się bez nas: On nigdy nie będzie Bogiem «bez człowieka». Ta pewność jest źródłem naszej nadziei, która jest strzeżona we wszystkich wezwaniach Ojcze nasz. Kiedy potrzebujemy pomocy, Jezus nie mówi nam, byśmy utracili nadzieję i zamknęli się w sobie, lecz zwrócili się do Ojca i prosili Go z ufnością. Wszystkie nasze potrzeby, od tych najbardziej oczywistych i powszednich, takich jak pokarm, zdrowie, praca, aż po zyskanie przebaczenia i wsparcie w pokusach, nie są odzwierciedleniem naszej samotności: jest natomiast Ojciec, który zawsze patrzy na nas z miłością i na pewno nas nie opuszcza” – zauważył Franciszek.

pp/ rv

« 1 »

reklama

reklama

reklama