Piękny był ten dzień 28. maja. Bezchmurne niebo i świecące słońce jakby chciało się włączyć w wielką radość przeżywaną w parafii rzymskokatolickiej pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Kotłowie. Tu znajduje się Sanktuarium z ukoronowanym wizerunkiem Maryi i Jej Boskiego Syna. To tu właśnie w majowe niedzielne południe przepełnieni radością, ale wzruszeniem zebrali się licznie wierni, by przeżywać Mszę Świętą Prymicyjną Ks. Łukasza Urbana, syna kotłowskiej parafii.
Ks. Łukasz 27 maja, był jednym z pięciu diakonów, którzy w katedrze kaliskiej z rąk Ks. bpa ordynariusza Edwarda Janiaka otrzymał święcenia kapłańskie.
Tuż przed godz. 12:00 w progach probostwa Rodzice Ks. Łukasza udzielili Mu błogosławieństwa na drogę niełatwej przecież kapłańskiej posługi. Wzruszający był niezwykle ten moment. Po błogosławieństwie procesja z krzyżem, feretronami, sztandarami wyruszyła w stronę sanktuarium. Ksiądz Neoprezbiter otoczony girlandą niesioną przez dzieci I Komunijne - dziewczynki w białych sukienkach i chłopców w strojach liturgicznych, został wprowadzony w progi Kotłowskiej świątyni. Podczas procesjonalnego wprowadzenie śpiewana była Litania Loretańska do NMP. W sanktuarium odsłonięty został obraz Matki Kotłowskiej - Matki Pojednania.
O godz. 12.00 rozpoczęła się uroczysta Eucharystia. Na początku Ks. Łukasz powiedział: „Piękny dzień”, bo rzeczywiście był piękny, niezapomniany, ale jednocześnie poprosił zebranych, by skoncentrowali się na Tym, Kto jest tu najważniejszy - na Panu Bogu. Podkreślił, że chociaż sprawuje te Ofiarę po raz pierwszy, czyni to tak jakby sprawował ją po raz ostatni.
Ks. Neoprezbiter dziękował w tej Eucharystii za dar powołania, za rodziców, przyjaciół, kapłanów, za wszystkich, których spotkał na swej drodze życia. Modlitewną pamięcią objął także zmarłych z rodziny oraz dwóch kleryków Artura i Szymona, którzy jak podkreślił ks. Łukasz powinni dziś tu być, ale Pan powołał ich do siebie. Z pewnym wzruszeniem neoprezbiter wypowiedział słowa: „Pamiętając o bolesnym podziale, który jest w parafii włączam w modlitwę intencję by nastała jedna owczarnia i jeden Pasterzy. Przy ołtarzu stanął wraz z ks. Łukaszem Kustosz Sanktuarium, a jednocześnie proboszcz Kotłowskiej parafii rzymskokatolickiej ks. kan. Adam Kosmała.
Homilie podczas tej Mszy Świętej wygłosił ks. Mateusz Klaczyński. Rozpoczynając stwierdził, że to dzień wyjątkowy, świąteczny, dzień niezwykle radosny dla parafii. Powiedział: „Przeżywamy uroczystość Wniebowstąpienia Pana Jezusa (…) i radość z tego, że syn tej parafii pierwszy raz sam własnymi rękami sprawuje Najświętszą Ofiarę. Pan Jezus daje się człowiekowi cały, niesamowita tajemnica, w której my dzisiaj tak żywo uczestniczymy”. Nawiązując do słowa Bożego, z którego jak podkreślił płynie prawdziwa mądrość, powiedział, że Pan Jezus nie wybiera na swoich uczniów ludzi doskonałych. Mimo, iż widzieli oni cuda, które czynił, słuchali Jego słów, towarzyszyli Mu przez trzy lata codziennie, także przeżywali chwile zwątpienia. Stąd po zmartwychwstaniu przez 40 dni Jezus pozostaje ze swoimi uczniami na ziemi, by głosić Królestwo Boże. Kaznodzieja pyta: „ Co to za uczniowie, kogo Pan Jezus posłał, komu mówi, idźcie i nauczajcie”. Kontynuując podkreśla, że Jezusowi nie przeszkadzało to, że uczniowie zwątpili. To wskazówka dla każdego człowieka, że jesteśmy powołani do tego, by świadczyć o Jezusie na miarę naszych możliwości. Kaznodzieja podkreślił, że w momencie gdy Jezus wstępował do nieba uczniów ogarnęła niemoc. Pokazuje nam to, że bez Jezusa nie wiemy co mamy czynić, bez Jezusa życie traci sens. Jednocześnie ks. Mateusz zaakcentował, że Jezus pozostawił nam zapewnienie „ Ja jestem z Toba do końca, nawet jeśli mnie nie widzisz, nawet jeśli przyjdzie zwątpienie, nawet jeśli przyjdą trudności to Ja jestem z tobą”. W dalszej części homilii kaznodzieja zapytał, dlaczego w takim razie są ludzie którzy nie wierzą w obecność Jezusa. Przesłania nam ją grzech, dlatego musimy z nim walczyć. Obecność Jezusa mogą nam przesłaniać także zwątpienia. Człowiek, potrzebuje przeświadczenia, że Jezus jest z nami. Potrzebuje tego przeświadczenia – jak powiedział kaznodzieja - także każdy z nas.
Kończąc homilię ks. Mateusz powiedział: „ Tego przeświadczenia, o tym, że Jezus jest z Tobą życzę Ci księże Łukaszu na drodze na której stajesz, ponieważ to droga, którą z pewnością Pan stawia przed Tobą i chce, żebyś nie był sam, ponieważ kapłaństwo to nie samotność, na pewno. Przecież Pan Jezus mówi: jestem z Toba aż do końca. Jestem z Toba i to nasza największa nadziej. To nasza największa siła”.
W procesji z darami przyniesiono hostie i wino, które w kapłańskich rękach neoprezbitera stały się Ciałem i Krwią Jezusa. Odmawiając I Modlitwę Eucharystyczną z wielkim wzruszeniem ks. Łukasz wyśpiewał słowa: Bierzcie i jedzcie… bierzcie i pijcie to jest Ciało Moje, to jest Krew Moja…
W tym wyjątkowym dniu ks. Łukasz udzielił Rodzicom i najbliższej rodzinie Komunii Świętej pod dwiema postaciami. Bardzo wiele osób uczestniczących w Mszy Świętej Prymicyjnej przystąpiło do Stołu, który zastawił dla nas Pan i zapewne ofiarowało tę Komunię Świętą w intencji Ks. Neoprezbitera.
Potem był czas na życzenia. Jako pierwsze złożyły je ks. Łukaszowi dzieci. Proste, wypowiedziane z głębi dziecięcych serc słowa i od każdego z nich białe róże były darem dla kapłana syna Kotłowskiej parafii. Nie zabrakło także życzeń od liturgicznej służby ołtarza i młodzieży. Z wielkim wzruszeniem słowa życzeń skierowali przedstawiciele parafian. Łzy wzruszenia popłynęły z oczu wielu osób, kiedy głos zabrała Mama ks. Łukasza mówiąc: Moje serce cały czas było przy Tobie. A wręczając książeczkę „ Niezwykłe przygody św. Jana Bosko”- pierwszą lekturę ks. Łukasza życzyła by był kapłanem na jego wzór i by nigdy nie zapominał skąd wyszedł. Następnie rodzice ks. neoprezbitera skierowali słowa podziękowania do ks. kan. Adama Kosmały, proboszcza Kotłowskiej wspólnoty parafialnej.
Potem słowa podziękowania wypowiedział Ks. Łukasz. Dziękował przede wszystkim Bogu za dar powołania. Po słowach dziękczynienia Bogu nadszedł czas na podziękowanie ludziom. Najpierw rodzicom za dar życia, za wychowanie, za chwile wsparcia, dziadkom, rodzeństwu. Słowa dziękczynienia skierował także do wychowawców z seminarium, do swojego promotora pracy magisterskiej, spowiednika. Nie mogło zabraknąć słów podziękowania dla ks. kan. Adama, który jak podkreślił ks. Łukasz jest dla niego wzorem kapłańskiej posługi. Tyle pięknych słów podziękowań życzeń zostało wypowiedzianych w tej liczącej ponad dziewięćset lat, bo fundowanej w 1108 roku romańskiej świątyni.
Na zakończenie Eucharystii ks. neoprezbiter udzielił wszystkim specjalnego prymicyjnego błogosławieństwa.
Na pamiątkowym obrazku ks. Łukasz umieścił słowa:
„Wiara zaś jest poręką tych dóbr,
których się spodziewamy,
dowodem tych rzeczywistości,
których nie widzimy” Hbr 11,1
I jeszcze jedna refleksja: życzymy często kapłanom, by Maryja Matka wszystkich kapłanów otaczała Ich płaszczem macierzyńskiej opieki. Ks. Łukasz sprawował swoją pierwszą w parafii Mszę Świętą w ramionach Matki Bożej Kotłowskiej Matki Pojednania, która z wielką miłością spoglądała ze swego koronowanego wizerunku na Kapłana Łukasza – syna Kotłowskiej parafii.
Księże Łukaszu, niech Pan, który Cię wybrał, powołał niech Cię strzeże i prowadzi na drogach kapłańskiego posługiwania. Szczęść Boże!
Więcej ważnych i ciekawych artykułów na stronie opoka.org.pl →
Podziel się tym materiałem z innymi: