Metropolita gnieźnieński przyznaje, że z wielkim niepokojem obserwuje trwający konflikt polityczny. Nie służy on – jak stwierdza – dobru naszej Ojczyzny. Bolesne jest również to, że z sejmowych ław i korytarzy spór ten przeniósł się na ulicę, angażując i skłócając zwykłych obywateli, nierzadko rodziny i ludzi sobie bliskich. Potrzeba – dodaje Prymas – „zapanowania nad emocjami i merytorycznej dyskusji”.
„Politycy zarówno jednej, jak i drugiej strony powinni mieć świadomość, że emocje i podziały rozbudzane w społeczeństwie są czymś, z czym przyjdzie nam się mierzyć przez lata i z całą pewnością nie przyczynią się do budowania trwałego dobra Polski. Naród podzielony to naród słaby. Dlatego warto, by zarówno rządzący, jak i politycy opozycji wzięli sobie do serca słowa kardynała Wyszyńskiego, który mówił, że największą mądrością jest umieć jednoczyć a nie rozbijać” – podkreśla abp Polak.
Szukanie dróg porozumienia i dialog – wskazuje dalej arcybiskup gnieźnieński – jest dziś nie tylko palącą potrzebą, ale obowiązkiem wszystkich tych, którym na sercu leży dobro wspólne i przyszłość Polski, opartej na demokratycznych i praworządnych zasadach.
„Papież Franciszek mówił na Jasnej Górze, że nasz naród pokonał na swej drodze wiele trudnych chwil dzięki jedności. Tej jedności i zgody dziś w Polsce bardzo brakuje. Zachęcam, by zbliżające się święta Bożego Narodzenia stały się czasem nie tylko wyciszenia i uspokojenia emocji, ale także sposobnością do przemyślenia własnych postaw i działań. Czemu one służą? Czy na pewno dobru wspólnemu, którego roztropne budowanie jest celem polityki i obowiązkiem wszystkich w nią zaangażowanych?” – przypomina Prymas Polski.
KAI
Więcej ważnych i ciekawych artykułów na stronie opoka.org.pl →
Podziel się tym materiałem z innymi: