Agonia Jemenu: zabici, głód, brak lekarstw, zamknięte szkoły

Jest to jedna z najbardziej okrutnych współczesnych wojen, a zarazem kolejny z zapomnianych przez świat konfliktów. Tak wojnę w Jemenie definiują pracownicy organizacji humanitarnych działających w tym kraju.

Organizacje humanitarne apelują zarazem do wspólnoty międzynarodowej o nałożenie embarga na sprzedaż broni do Arabii Saudyjskiej, stojącej za tym konfliktem oraz o podjęcie rzeczywistych działań politycznych na rzecz przywrócenia pokoju.

W Jemenie trwa jeden z najpotężniejszych kryzysów humanitarnych na świecie. Kraj ten wszedł właśnie w swój czwarty wojenny rok i przeżywa prawdziwą agonię. Los 22 mln mieszkańców uzależniony jest od otrzymywania pomocy z zewnątrz, a jej dostarczanie z każdym dniem jest coraz trudniejsze. 18 mln Jemeńczyków w oczy zagląda śmierć głodowa. Dramat pogłębia najsilniejsza od dziesięcioleci epidemia cholery, która zbiera śmiertelne żniwo. Nie działają szpitale, brakuje podstawowych lekarstw. Tak sytuację w tym kraju opisuje Mariarita Ceccaroni, która z ramienia „Save the Children” przez pół roku niosła pomoc dzieciom w Jemenie. „Ta wojna kosztowała już życie ponad 5 tys. dzieci, a 11 mln maluchów cierpi na chorobę głodową” – podkreśla Ceccaroni.

„Spotkałam wspaniałych ludzi, którzy mimo trwającego dramatu wciąż nie tracą nadziei. Serce mi jednak płakało, gdy słyszałam opowieści dzieci opisujące ich codzienność. Mówiły, że odgłos nadlatującego samolotu przeszywa je strachem i zaczynają uciekać, mówiły o ogromnym głodzie. Ten wojenny horror wyrządza wielką krzywdę – mówi Radiu Watykańskiemu Ceccaroni. 2 mln maluchów zostało zmuszonych do zrezygnowania ze szkoły. Wiele dzieci pracuje, inne zostały wcielone do grup zbrojnych, małe dziewczynki siłą wydaje się za mąż. Kiedy rodzice nie mają czym wykarmić swych dzieci, zdarza się, że aby uchronić córki przed śmiercią głodową wydają je bardzo wcześnie za mąż. Jest to kolejny dramat w tym wojennym okrucieństwie”.

W Jemenie nie działa trzy czwarte szkół. Wiele placówek oświatowych zbombardowano, inne zamieniono na koszary dla wojska lub na punkty schronienia dla uchodźców. „Rośnie pokolenie bez przyszłości. Świat nie tylko musi zapewnić Jemeńczykom większą pomoc humanitarną, ale i podjąć wreszcie takie działania, które zakończą tę wojnę” -  podkreśla Ceccaroni.

bz/ rv
« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama